Odlew Poznań
Odlew Poznań Gospodarze
0 : 3
0 2P 2
0 1P 1
Antares Zalasewo
Antares Zalasewo Goście

Bramki

Odlew Poznań
Odlew Poznań
Poznań - Cytadela
90'
Widzów: 20
Antares Zalasewo
Antares Zalasewo

Kary

Brak kar

Skład wyjściowy

Odlew Poznań
Odlew Poznań
Brak danych
Antares Zalasewo
Antares Zalasewo


Skład rezerwowy

Odlew Poznań
Odlew Poznań
Brak dodanych rezerwowych
Antares Zalasewo
Antares Zalasewo

Sztab szkoleniowy

Odlew Poznań
Odlew Poznań
Brak zawodników
Antares Zalasewo
Antares Zalasewo
Imię i nazwisko
Przemysław Brzeziński Drugi trener
Bartosz Lutomski Trener

Relacja z meczu

Autor:

Antares

Utworzono:

12.09.2016

Trzecia kolejka poznańskiej B-klasy przyniosła graczom z Zalasewa kolejne trzy punkty. Dwie bramki zdobyte przez Jarosława Furmagę oraz jeden gol niezawodnego Artura Latanowicza pozwoliły Antaresowi pokonać na poznańskiej Cytadeli ekipę Odlewu 3:0.

Mecz rozgrywany był o dość nietypowej porze – w niedzielę o godz. 10:00. Mimo wczesnego startu spotkania, zawodnikom od samego początku dawał się we znaki żar lejący się z nieba. Rywalizację na boisku ze sztuczną nawierzchnią lepiej zaczęli gospodarze, którzy w ciągu 10 minut dwukrotnie zagrozili bramce Marcina Sobczaka. Najpierw po kontrze i dobrym prostopadłym podaniu zawodnik Odlewu zbyt długo czekał z oddaniem strzału i niebezpieczeństwo pod bramką zdążył zażegnać Filip Borowski, a w kolejnej akcji szybki skrzydłowy miejscowych uprzedził obrońców oraz bramkarza Antaresu, ale z ostrego kąta nie trafił do bramki. W międzyczasie groźnym strzałem odpowiedział Nazarevich.

Po nerwowych 10 minutach drużyna z Zalasewa zaczęła łapać właściwy rytm. Trenerzy Bartosz Lutomski i Przemysław Brzeziński przygotowali na to spotkanie bardzo mądrą taktykę, biorąc pod uwagę dwa główne czynniki – wielkość boiska oraz upalne warunki atmosferyczne. Antares czekał na rywali na własnej połowie, nie dopuszczając do rozciągnięcia szyków defensywnych, co mogłoby znacznie ułatwić grę piłkarzom Odlewu. Do mądrej i konsekwentnej gry w defensywie udało się tego dnia dołożyć również kreatywną i dość precyzyjną grę w ataku. Artur Putz i Bartosz Lutomski wygrali walkę o środek pola i dobrze rozprowadzali ataki swojego zespołu. Wiele akcji przeprowadzonych zostało krótkimi podaniami, a sporą część z nich udało się zakończył strzałami. Świetne zawody rozgrywał tego dnia Jarosław Furmaga, który dryblował, rozgrywał i groźnie uderzał. Ciężką pracę na skrzydłach wykonywali kapitan Sebastia Biernaczyk i Ukrainiec Andriy Nazarevich, często wspomagani przez bocznych obrońców. Jak zawsze dobrze tyłem do bramki grał Piotr Bączyk, niestety ponownie dały o sobie znać problemy ze skutecznością. Najlepszą okazję napastnik Antaresu zmarnował po precyzyjnym podaniu z prawej strony od Furmagi.

Co istotne, po raz kolejny piłkarze z Zalasewo zagrali „na 0 z tyłu”. Bardzo dobrze spisywała się formacja obronna w składzie Mateusz Skowroński – Szymon Malicki – Artur Latanowicz – Filip Borowski. Oprócz pewnej gry w defensywie środkowi obrońcy mądrze rozgrywali piłkę, rozpoczynając budowę ataku pozycyjnego swojej drużyny.

Otwarcie wyniku nastąpiło w 10 minucie. Po rzucie rożnym piłka trafiła na lewą stronę do Biernaczyka, ten dograł ją wzdłuż bramki, a do odbitej przez bramkarza Odlewu futbolówki dopadł Artur Latanowicz i zdobył swoją drugą bramkę w sezonie. Od tego czasu Antares kontrolował przebieg meczu, ale nie potrafił udokumentować swojej przewagi. Kolejny gol Latanowicza po rzucie wolnym Lutomskiego z około 70 minuty nie został uznany z powodu pozycji spalonej „Łysego”. W drugiej połowie sporo ożywienia do gry wnieśli wprowadzeni rezerwowi – Łukasz Białach, Michał Talarowski i Wiktor Sadłek. Dopiero w 80 minucie po ładnie rozegranej akcji Nazarevich podał do Biernaczyka, a ten w sytuacji sam na sam przegrał pojedynek z bramkarzem poznaniaków. Do odbitej piłki na 25 metrze dopadł Furmaga i strzałem z powietrza przelobował wszystkich, którzy znaleźli się przed nim, podwyższając tym samym prowadzenie Antaresu na 2:0. Chwilę później błąd popełnił Artur Latanowicz, ale zawodnik Odlewu nie trafił z 20 metrów do pustej bramki. Trzeba jednak podkreślić, że był to w zasadzie jedyny błąd defensywy przyjezdnych i jedyna naprawdę dobra szansa bramkowa Odlewu w drugiej połowie.

W ostatnich 10 minutach na boisku zrobiło się więcej miejsca, a piłkarze z Zalasewa raz po raz wyprowadzali groźne kontry. Jedna z nich w 90 minucie zakończyła się golem – Talarowski podał na lewą stronę do Furmagi, który podbiegł z piłką kilkanaście metrów i płaskim strzałem między nogami bramkarza ustalił wyniku meczu na 3:0 dla gości.

Jak podaje oficjalna strona Odlewu Poznań (www.odlew.poznan.pl), Antares oddał w tym meczu 24 strzały, w tym 12 celnych, przy 12 próbach Odlewu (tylko jedna celna). W faulach 14 – 12 dla miejscowych, z kolei w rzutach rożnych 7 – 1 dla drużyny z Zalasewa. Poznaniacy 6-krotnie łapani byli na spalonym, a gracze Antaresu dwa razy nie utrzymali linii w ofensywie.

Podsumowując, było to bardzo dobre spotkaniu w wykonaniu Antaresu Zalasewo. Pełna kontrola nad boiskowymi wydarzeniami zaowocowała kolejnymi trzema punktami i pozycją vicelidera po trzech kolejkach. A już w środę zalasewianie podejmą u siebie zespół LZS Otorowo, który aktualnie zajmuje trzecie miejsce w tabeli. Początek spotkania o godzinie 17:00.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości